Inspiracją do napisania przedmiotowego artykułu jest film pochodzący z zatrzymania osoby podejrzanej o pedofilię (w znaczeniu potocznym nie prawnym) znajdujący się na profilu fb Zbigniewa Stonogi. W trakcie – zresztą godnej pochwały inicjatywy obywatelskiej zatrzymano osobę podejrzaną o pedofilię – przy tym na nagraniu pokazano twarz owej osoby. Wymienione spowodowało, że postanowiłem podzielić się swoją wiedzą prawną w tym zakresie.
Przede wszystkim należy wskazać, że w wyroku skazującym Sąd może orzec środek karny w postaci podania wyroku do publicznej wiadomości – w mojej ocenie powinno to następować w sprawach o pedofilię tak często jak to tylko możliwe. Jak wskazuje K. Banasik ,,podanie wyroku do publicznej wiadomości może polegać na ogłoszeniu w środkach masowego komunikowania, takich jak prasa, radio, telewizja czy Internet. Wyrok skazujący można również podać do wiadomości współpracowników skazanego przez wywieszenie na tablicy ogłoszeń w zakładzie pracy lub w inny przyjęty u danego pracodawcy sposób rozpowszechniania informacji, np. w intranecie (wewnętrznej sieci internetowej). Nie należy wykluczać możliwości ogłoszenia stosownej wiadomości w zakładzie pracy przez głośniki, np. na hali produkcyjnej. Można też powiesić odpowiednie ogłoszenie w lokalu stowarzyszenia lub innej organizacji, której skazany jest członkiem. Sposób upublicznienia wyroku zależy od inwencji sądu, ustawa nie wprowadza żadnych ograniczeń w tym względzie.” (K. Banasik, PIP 2010/8/83-95). Zgodnie z moją wiedzą w niektórych stanach USA idzie się nawet dalej i przed domem osoba skazana za pedofilię ma zamieszczoną tablicę informującą, że zamieszkuje tu osoba skazana za pedofilię.
Idąc jednak dalej, jako prawnik mam do czynienia z rożnymi sytuacjami i choć przestępstwo pedofilii w mojej ocenie jest jednym z najcięższych przestępstw, zasługujących na szczególne potępienie to wymienione nie zmienia tego, że prawo jest prawem i nawet taka osoba podlega pod ochronę przepisów kodeksu cywilnego dotyczących ochrony dóbr osobistych w tym prawa do wizerunku. Innymi słowy zatrzymujący nie byli uprawnieni do upublicznienia wizerunku osoby przez nich zatrzymanej bez zgody tej osoby, a ich działanie naruszyło przepisy kodeksu cywilnego i uzasadnia roszczenia z art. 24 par. 1 Kodeksu cywilnego tj. może żądać żeby ,,osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.” Tym nie mniej orzekając w powyższym zakresie należałoby w mojej ocenie mieć na uwadze intencje osób zatrzymujących i działanie przez nich na rzecz dobra publicznego.
Postulowałbym również de lege ferenda stworzenie funduszu nagród dla osób, które dokonują takich obywatelskich zatrzymań. Powyższe pokazuje również jak skutecznie mogą działać sami obywatele, gdy dany czyn uznają za wysoce naganny moralnie.