Posłużenie się słowem ,,Kancelaria”, gdy brak ku temu podstaw narusza interesy konsumentów.

Taka w znacznym skrócie teza wynika z orzeczenia Sądu Okręgowego w Warszawie Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (Sygn. akt XVII AmE 76/13). Słowo ,,Kancelaria” budzi pozytywne konotacje, niestety może być, także nadużywane przez podmioty, które nazwą tą nie powinny się posługiwać, co wprowadzać może konsumentów w błąd. Dlaczego należy zwracać uwagę z kim tak naprawdę mamy do czynienia, i kto np. świadczy nam usługi prawne?

Sąd wskazał w uzasadnieniu swego orzeczenia podtrzymującego decyzję Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, że:

,,znaczenia przypisanego „kancelarii” i utożsamianiu tego podmiotu z „kancelarią” dokonanie transakcji z tym podmiotem wydawać się mogło bardziej korzystne, bo nieryzykowne, ze względu na fakt, iż zawód profesjonalnego prawnika, w szczególności wykonującego swą działalność w kancelarii notarialnej/adwokackiej/radcy prawnego jest zawodem zaufania publicznego i takim zaufaniem obdarza się także jednostki urzędowe, takie choćby jak znana Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.”

                     Niewątpliwie z powyższym należy się zgodzić, korzystając z usług nie chcemy bowiem być wprowadzani w błąd, ale wiedzieć z kim mamy do czynienia.

Powyższe przypomina mi nieco tematykę poruszoną ostatnimi czasy przez ,,Rzeczpospolitą” o walce profesjonalnych prawników w okresie międzywojennym z biurami pisania podań. W chwili obecnej biura takie nadal funkcjonują, i zgodnie z informacjami przekazywanymi mi przez moich klientów, zajmują się w szczególności pisaniem pozwów, oraz pism wszelakich.

Być może to daleka metafora, ale przypomina mi się piękny film ,,Profesor Wilczur”, w którym tytułowy bohater jako znachor, a więc nie-lekarz zostaje skazany na więzienie. Znachorzy jak wskazano w filmie więcej swych ,,pacjentów” uśmiercali, niż leczyli. Wyjątkiem był ów doktor Wilczur, ale on jak wiadomo okazał się na końcu filmu lekarzem z uprawnieniami, i to wybitnym.

Muszę jednak Państwa solennie zapewnić, co też pewnie zgodne będzie z Waszym doświadczeniem życiowym, że osoba świadcząca usługi w Biurze Prawnym nie okaże się nagle radcą prawnym, lub mającym takie same uprawnienia jak radca prawny – adwokatem.

W przypadku, gdybyś potrzebował porady prawnej, lub chciał zlecić poprowadzenie sprawy sądowej zachęcam do kontaktu.