W dobie rozwoju komunikacji elektronicznej, licznych nośników, urządzeń nagrywających itp., a nawet profesjonalnych urządzeń oferowanych przez tzw. spy shopy zarejestrowanie wypowiedzi innych osób jest niezwykle proste. Z tym, że czasami te wypowiedzi/maile/smsy mogą być dla nas obraźliwe możemy poczuć się dotknięci i urażeni ich treścią. Czy możemy w związku z powyższym dochodzić roszczeń tytułem naruszenia dóbr osobistych?
Odpowiadając krótko – nie, jeżeli uzyskaliśmy dostęp do nich nielegalnie i jeśli były skierowane w tajemnicy do innej osoby. Dlaczego? Dlatego, że naruszenie dóbr osobistych musi być albo dokonane w obecności osoby obrażanej albo tak by doszło do jej wiadomości. Intuicja podpowiada nam, że powyższe również stanowi naruszenie naszych dóbr osobistych np. gdy przypadkiem zaglądając w czyjść ekran komputera widzimy mail w którym się nas szkaluje.
Uzasadnienie takiego stanowiska, zajętego zresztą przez Sąd Najwyższy, jest dość logiczne – jeśli będziemy takie zachowanie sankcjonować to w praktyce naruszymy wolność wyższego rzędu i obywatele będę obawiać się krytykować kogokolwiek nawet w najbliższym gronie, gdyż łączyć się to może z odpowiedzialnością za naruszenie dóbr osobistych.
Któż bowiem nie obgadywał kogoś irytującego lub nad wyraz nieuprzejmego niech pierwszy rzuci kamień.
Powyższe nie oznacza jednak, że dobra osobiste można naruszać. Ogólne zasady w tym zakresie jak najbardziej obowiązując, a taki e-mail może być dowodem dokonania naruszeń dóbr osobistych w innym miejscu i czasie.
Uprzednio na ten temat pisałem również tu – prawo do wizerunku.
W przypadku, gdybyś potrzebował porady prawnej w w/w zakresie lub chciał dochodzić roszczeń w zakresie naruszenia Twoich dóbr osobistych (lub jesteś stroną pozwaną takiego procesu), zachęcam do kontaktu.